poniedziałek, 28 grudnia 2009

niedziela, 27 grudnia 2009

wind of change

Za moich czasów mówiło się wierszyk, dziś robi się z Mikołajem żółwika, 



piątek, 25 grudnia 2009

kolekcjonując życzenia

W tym roku usłyszlam kilka ciekawych..

1)Abys była dla M. tak wyrozumiała, jak on dla ciebie.
świetnie, czyli wszyscy już wiedzą, że jestem zołzą,

2)Aby w tym roku twój mikołaj odwiedził jubilera.
hehe, wiemy o co chodzi,

3)Aby w tym roku zagościło u was ciepło..
życzenia szczególnie trafne, gdyż niedawno wysiadło u nas ogrzewanie ;)

środa, 16 grudnia 2009

podsłuchane...

przez koleżankę koleżanki w gimnazjum. rozmawiają dwie dziewczyny przed balem na zakończenie szkoły:

-I jak się czeszesz?
-Nie wiem, może zrobię sobie koka..
-Eee, nie! Będziesz wyglądała jak stara trzydziecha!

środa, 9 grudnia 2009

Holgi podróże po świecie

Holga na Evereście,

w Gizie,


i na Elbrusie.

niedziela, 6 grudnia 2009

mikołajkowy prezent

...
-Dlaczego powiedziałeś Babci, że robimy Wigilię u nas?
-Żeby jej było miło.
-Mi też mówisz różne rzeczy, tylko po to żeby było mi miło?
-Czasami. 

sobota, 5 grudnia 2009

przeglądając gazetę

i trafiając na artykuł Polubić prasowanie, M. stwierdził, że fajnie byłoby, gdybym ja też je polubiła (nie prasuję).

-Może bym i polubiła, gdybym miała swoje żelazko i swoją deskę,
-To ja ci na gwiazdkę kupię żelazko. Będzie tylko twoje, nawet ja nie będę miał do niego dostępu.

środa, 2 grudnia 2009

tylko dla chłopców?

Trafiłam dziś na to podczas szukania prezentu, dla mojej małej sąsiadki:



czyżby kobiety były za tępe na scrabble??
albo jestem przewrażliwiona albo oraz więcej takich głupot się ostatnio pojawia.
Po więcej można zajrzeć tu: http://mroczne-kalesony.blog.pl

wtorek, 1 grudnia 2009

naprawdę, nie wszystkie blondynki są takie!

Ostatnio w gronie znjaomych M. bronił lasek z arcyciekawego reality show (?) Króliczki Playboya, że podobno nie są głupie.
Dziś, przez przypadek, zdarzyło mi się obejrzeć pół odcinka i zdecydowanie stwierdzam, że M. nie miał racji (a to zaskoczenie).
Dziewczyny pojechały na wycieczkę do Europy (lub, cytuję, na wieś):

W Londynie:
  • "spodziewałyśmy się jakichś psychodelicznych kolorów, jak w Austin Powers",
  • "big ben nie jest tak duży jak się spodziewałam" - "bo patrzysz na niego z góry". 
  • "to jest ulica, gdzie są kluby dla dżentelmenów, kobiety nie mogą tam wejść" - "a striptizerki"? 
  • laska nie umiała odkręcić kranu!!!, wezwała na pomoc koleżankę, mówiąc, że się boi! 
W Paryżu:
  •  "trzeba próbować lokalnego jedzenia, kiedy się jeździ na wycieczki, (...) chcę spagetti, a macie grzanki czosnkowe?"
dla bezpieczeństwa swoich szarych komórek wyłączyłam telewizor.